Gaja - DT u Marzeny, pod opieką Labradory.info.pl
Re: Gaja - DT u Marzeny, pod opieką Labradory.info.pl
Gaja 28 września odwiedziła kolejnego lekarza.
Zbadana została kolejny raz bardzo dokładnie i oczywiście jest źle.
W kręgosłupie szyjnym wypada n-ty dysk całkowicie i uciska na rdzeń kręgowy. Niestety z racji że nie wiadomo kiedy wypada ten dysk to już nie można operować. To powoduje ogromny ból.
Dostała zastrzyk i powoli obserwujemy, czy będzie lepiej.
Na stawy pani doktor zaproponowała terapię Noltrex. Koszt do dwóch stawów - 1800 zł.
Na koński ogon - blokada.
Suplement polecony przez panią doktor zamówiony.
Teraz możecie spojrzeć sobie jak rodzą suczki w pseudo. Z jakimi problemami muszą donosić ciążę i urodzić kolejne szczeniaki. Jak już nie rodzą lub przynoszą za dużo problemów - to jest do wyrzucenia!
Chociaż to nie jest starsza psina!!! To nadal młody pies!
To nasza wyrzucona Gaja, która ma mnóstwo energii i pomysłów, mimo problemów zdrowotnych.
Ale będzie lepiej, musi być i wtedy dostanie jeszcze lepsze życie, na które zasługuje!
Gajcia nadal ma swoją zbiórkę:
https://pomagam.pl/cpmmf4
Re: Gaja - DT u Marzeny, pod opieką Labradory.info.pl
Hej! I jak mi w tych oksach?
Wczoraj miałam pierwszą sesję rehabilitacji.
Cudowne panie z Happy-Fizjo Fizjoterapia Zwierząt Poznań rozpisały mi fizjo na cały miesiąc - robiąc to całkiem za darmo!!!
Więc proszę o brawa dla wspaniałych ludzi
Ja muszę trochę jeszcze pochodzić dla weterynarza, bo musi mi dobrać wszystkie leki odpowiednio.
Nie wiem czy zabiegi będę miała teraz, czy po fizjoterapii. Dowiem się niedługo i wtedy Wam wszystko napiszę
Pamiętajcie o mojej zbiórce, która jest na opłacenie moich wszystkich faktur, już nie dużo brakuje:
https://pomagam.pl/cpmmf4
Gaja
Re: Gaja - DT u Marzeny, pod opieką Labradory.info.pl
Badajcie swoje psiaki, zwłaszcza jeśli są starsze.
Gaja dzisiaj prawie straciła życie
I nie, nie jest to wina lekarza, opiekunki czy kogokolwiek, kogo spotkała po swoim cholernym właścicielu.
To właśnie jego wina, że jej organizm jest tak wyniszczony, że zaledwie kilka tygodni robi wielką różnicę
Wyniszczył ją do cna!!! Totalnie
Dzisiaj zgodnie z zaleceniami Gaja miała zabieg podania Noltrexu.
Niestety bardzo źle zareagowała na „głupiego Jasia” mimo, że wcześniej miała wszystkie badania i widać było tylko guz na śledzionie, oraz miała robioną narkozę do zrobienia tomografu
Wtedy nie było problemu, dzisiaj prawie odeszła na drugą stronę.
Szybka akcja lekarza, personelu i opiekunki - Gaja jest z nami nadal.
Jednak wiemy po dzisiejszej wizycie, że guz w śledzionie to nie jedyny problem, jest także coś na płucach.
Zdjęcia i badania poszły do dalszej konsultacji onkologicznej...
Tak, ta sunia rodziła szczeniaki dla jakiegoś idioty
Trzymajcie za nią kciuki, dzisiejszy dzień to kolejny szok i tragedia kolejnego psiego nieszczęścia
Re: Gaja - DT u Marzeny, pod opieką Labradory.info.pl
Gaja nadal dyszy dość sporo.
Czekamy na to co powie onkolog
W następnym tygodniu będzie miała robione także echo serca dla pewności czy nadal serduszko jest Ok.
Chociaż wszystko wskazuje na płuca, to musimy być tego pewni.
Będziemy informować, jeśli będziemy mieć nowe wieści w sprawie badań i konsultacji.
Re: Gaja - DT u Marzeny, pod opieką Labradory.info.pl
Halo! Ludzie! Czy ktoś tu jeszcze o mnie pamięta?
Gaja
Re: Gaja - DT u Marzeny, pod opieką Labradory.info.pl
Cierpiałaś zbyt mocno, by móc Cię zatrzymać tu na ziemi
Cierpiałaś zbyt mocno, bo człowiek wykorzystał Cię do cna.
Cierpiałaś, ale choć na chwilę miałaś dobre życie, u kogoś, kto Cię pokochał, dbał i starał się z całych sił, abyś choć na chwilę poczuła komfort życia
Tym razem nie udało się wyleczyć choćby podstawowych problemów - rak zjadał Cię powoli od środka
To ona, Gaja, matka wielu szczeniaków, która rodziła w bólach i z wieloma schorzeniami. Na koniec jej życia- rak nie dał jej szans na godną starość
Odeszłaś cichutko, jakby Twoje zmęczone ciałko chciało już odpocząć
Dziękujemy lekarzom za konsultacje jej badań.
Dziękujemy tym, którzy nie pozostali obojętni na jej cierpienie i ból.
Dziękujemy wszystkim, którzy jej kibicowali.
Marzena... Ty wiesz, że byłaś dla niej wszystkim, jej światełkiem, jej bezpieczeństwem i miłością.
Ty wiesz...
Gaja odeszła z powodu rozległego nowotworu, który dał przerzuty do płuc. Niestety nie dało się nic już zrobić