Czarna Misia - DT Kraków, pod opieką Labradory.info.pl

[Krynia]

Co z Misią

[Iter]

Misia odpoczywa, zaczyna nieśmiało machać ogonem, na ten moment wydaje się że kryzys za nami. Zdecydowanie nowe leki zaczęły działać, płynu jest jeszcze bardzo dużo, wydostaje się z ran ale jest on już tylko nieznacznie zabarwiony krwią.

Nocne leki przeciwkrwotoczne zmniejszyły krwawienie z dolnej rany, chirurg stwierdził że było to krwawienie przy granicy rany nie wewnątrz, podczas obserwacji rana krwawiła nieznacznie. Z górnej części sączy się cały czas płyn podbarwiony krwią, został odsączony i przepisane leki regulujące zaburzenia krążenia tetniczo - żylnego. Niestety opatrunki spowodowały zapalenie skóry i podrażnienia. Od dzisiaj stosujemy podkłady chigieniczne i rezygnujemy z ubranka, cały płyn musi wydostać się bezpośrednio na zawnątrz. Smarujemy sudocremem, podajemy antybiotyk, codziennie czyścimy ranę wodą z mydłem.

[Iter]

Jesteśmy po porannych zabiegach higienicznych, rana wygląda dużo lepiej. Cały czas sączy się płyn ale mamy wrażenie że w mniejszych ilościach. Noc minęła spokojnie

[Krynia]

Biedna czarna mordka , jej oczy , ich wyraz powodują, że serce mi pęka, Laleczko zdrowiej, mocno trzymam kciuki.
P.S. jest taki żelowy preparat na trudno gojące się rany, nazywa się HypermixVet - do konsultacji z lekarzem.

[Iter]

Biedna czarna mordka , jej oczy , ich wyraz powodują, że serce mi pęka, Laleczko zdrowiej, mocno trzymam kciuki.
P.S. jest taki żelowy preparat na trudno gojące się rany, nazywa się HypermixVet - do konsultacji z lekarzem.

Dziękujemy za mocno trzymane kciuki i zainteresowanie , dziekujemy również za poradę , Misiunia pozdrawia już zdecydowanie w lepszej kondycji

[Iter]

Labradory.info:

Najfajniejsze w tym całym pomaganiu jest to, że trafiasz na cudownych ludzi, którzy robią wszystko, by pomóc jak najwięcej.
Nasi podopieczni mają wielu aniołów stróży, którzy dzielnie walczą razem z nami o ich lepsze życie.
Ale! Dziękujemy zazwyczaj wszystkim, dlatego też serdecznie podziękowania musimy złożyć także domowi tymczasowemu, w którym jest Misia.
Dlaczego?
Misia to trudny przypadek. Jest naprawdę bardzo zaniedbanym i zniszczonym psem.
Opiekunowie dwoją się i troją, by tylko jej pomóc. Razem z nami dzielą się kosztami i zadbali o najważniejszą część życia Labradora - jedzonko
I tu napiszemy jeszcze kilka słów...
Szanujemy pracę, wysiłek i poświęcenie każdego. Naprawdę zdajemy sobie sprawę ile czasu i pracy trzeba włożyć w niektórych podopiecznych.
Szanujemy niesamowicie nasz kontakt z domami i współpracę, która zawsze jest stawiana na pierwszym miejscu dla dobra podopiecznych.
Cały czas się uczymy i zdobywamy doświadczenie. Bazujemy na leczeniu i konsultacjach u najlepszych lekarzy w Polsce. Staramy się z całych sił, ale jeśli nie ma zaufania, kontaktu, rozmowy i współpracy, to nie ma nic.
Na szczęście my mamy wszystko! Mamy to, co każdy wolontariusz mieć powinien!
Wsparcie, walkę, równy krok w pomaganiu i wiele wspaniałych osób dookoła
Chyba już to pisałyśmy, ale wiecie gdzie nasi podopieczni są?
W raju!
Bo nasze domy tymczasowe, to ludzie anioły

[Iter]

Dzisiaj po raz pierwszy po operacji wyszliśmy na trochę dłuższy spacer. Na środę mamy zaplanowaną wizytę kontrolną, jeszcze cieknie z rany płyn ale tylko w dolnym jej odcinku, tam też rana ta niestety jest trochę brzydsza. Wydaje się że jest dużo lepiej. Misiunia je, pije, jest zadowolona i ma sporo energii.

[BaHa]

Cieszę się, że wracasz do formy Misiu, że z każdym dniem jest coraz lepiej. Ale to wielka zasługa Twoich opiekunów z DT, za co ogromnie dziękuję, oby więcej takich ludzi

[Iter]

Cieszę się, że wracasz do formy Misiu, że z każdym dniem jest coraz lepiej. Ale to wielka zasługa Twoich opiekunów z DT, za co ogromnie dziękuję, oby więcej takich ludzi

Pozdrawiamy i dziękujemy za miłe słowa

[Krynia]

a jak wczorajsza wizyta lekarska ?
Głaski dla Misiaczka