Ktoś ją porzucił na koniec jej życia...
Trafiła do schroniska i nie miała tam szans...
Dostała ją od Kasi i jej męża

Dzięki nim jej starość była lepsza, łagodniejsza, wypełniona opieką i miłością

Przeszła wiele, ale tez wiele dostała

Jednak choroby i bardzo duże zaniedbania z przeszłości nie dały jej szans być tu z nami



Kasiu i Marcinie, wiemy jak walczyliście o nią, jak próbowaliście wszystkiego, jak nie żałowaliście niczego - mimo, że inni pewnie powiedzieliby, że to starszy pies, więc nie warto...
Dla Was była przyjacielem, członkiem rodziny

Dziękujemy za nią, za to, że mogłabym Waszym kolejnym psem, któremu daliście wszystko, daliście siebie

Lusia, 24.03.2022 [*]
My jak zawsze się nie żegnamy, bo mamy nadzieję się spotkać tam
